Czy dogadanie się po kolizji zawsze jest legalne?

Stłuczki, kolizje, wypadki – te wszystkie sytuacje należą do powszechnych elementów codziennego ruchu drogowego. Co ważne, nie w każdej z takich sytuacji należy wzywać policję.

Kiedy wezwać policję?

Zacznijmy od sytuacji, gdy wezwanie policji do wypadku jest niezbędne:

• Po pierwsze, chodzi tu o wszystkie stłuczki i wypadki, w których uczestnicy w jakiś sposób ucierpieli fizycznie. Mamy tu na myśli silne stłuczenia, złamania i krwawienie.
• Po drugie, niezbędne jest wezwanie policji również wtedy, gdy stłuczka doprowadziła do takich zniszczeń, że pasażerowie lub kierowca nie mogą wyjść z pojazdu.
• Po trzecie, nielegalne jest niewezwanie policji, gdy między uczestnikami kolizji nie doszło do porozumienia. Jeśli jedna strona ma choćby drobne wątpliwości co do sytuacji, to wezwanie funkcjonariuszy jest obowiązkowe.

Ogólnie można ująć to w ten sposób, że wzywamy policję w sytuacjach poważnych. Oczywiście ocena tego stanu zależy od uczestników zdarzenia, ale z pewnością nikt nie będzie miał wątpliwości, że funkcjonariusze powinni przybyć, gdy w wypadku jego uczestnicy zostali ranni.

Kiedy policja nie jest konieczna?

Na drodze może dojść do sytuacji, które nie wymagają od nas wzywania policji. Mamy tu na myśli w szczególności drobne stłuczki, których efektem były niewielkie szkody samochodu. Niewezwanie policji w takim momencie jest możliwe, ale tylko pod warunkiem, że obie strony dojdą do porozumienia.

Porozumienie idzie w parze z napisaniem oświadczenia do ubezpieczyciela. Bez tego dokumentu nie ma co liczyć na odszkodowanie z OC lub AC. Dogadanie się po kolizji będzie oznaczać więc spisanie dokładnego opisu sytuacji, a także umieszczenie w oświadczeniu wszystkich informacji teleadresowych i ubezpieczeniowych o uczestnikach. Nie obędzie się także bez podpisów.

Jeśli zależy nam na odszkodowaniu, to bardzo dobrze zrobić jest zdjęcia kolizji i samochodów. Oczywiście oświadczenia uczestników zdarzenia muszą zawierać informację, kto ponosi odpowiedzialność za kolizję drogową. W sytuacji, gdy nikt nie poczuwa się do winy, do porozumienia nie dojdzie i jedynym wyjście będzie wezwanie policji.