Jak zabezpieczyć samochód przed gradobiciem?

Na szkody spowodowane opadami gradu najbardziej narażone są auta kierowców, którzy parkują „pod chmurką”. Jest jednak kilka sposobów, aby uniknąć wysokiego rachunku za naprawę wgnieceń pozostawionych przez grad na karoserii. Zobacz, jak zabezpieczyć samochód przed gradobiciem.

Jak zabezpieczyć auto przed gradobiciem?

Parkowanie pod zadaszeniem

Najprostsze i skuteczne zabezpieczenie samochodu przed gradobiciem sprowadza się do skorzystania z garażu. Pewnym rozwiązaniem jest też wiata ogrodowa. Chroni ona głównie dach samochodu, czyli tę część auta, w przypadku której naprawa uszkodzeń spowodowanych przez grad jest najbardziej czasochłonna i kosztowna.

Kierowcy, których opady gradu zaskoczą w czasie jazdy, mogą zatrzymać się na zadaszonej stacji paliw. To rozwiązanie rekomendowane nie tylko ze względu na szkody, jakie może wyrządzić grad. Jazda w tak niesprzyjających warunkach atmosferycznych jest daleka od bezpiecznej, zwłaszcza gdy dojdzie do uszkodzenia przedniej szyby.

Pokrowiec przeciwgradowy

Nie każdy kierowca może parkować w garażu czy pod zadaszeniem. Jak zabezpieczyć auto przed gradobiciem, gdy zapowiadane są takie opady? Rozwiązaniem jest przeciwgradowy pokrowiec samochodowy. Na rynku dostępne są plandeki wyprodukowane zarówno z myślą o konkretnych modelach pojazdów, jak i uniwersalne. Do ich zalet można zaliczyć:

• Grubość materiału. Najlepsze pokrowce mają ok. 14 mm grubości.
• Odporność na niskie i wysokie temperatury. Pokrowce mogą być używane w zakresie temperatur od -40 do 80 st. C.
• To, że wewnętrzna strona pokrowca nie uszkadza lakieru.

Mimo że pokrowiec przeciwgradowy to skuteczna ochrona auta przed gradobiciem, trzeba za niego zapłacić kilkaset złotych. Kierowcy, którzy nie chcą wydawać tyle na plandekę, zamiast pokrowca mogą wykorzystać stare koce. W pierwszej kolejności należy nimi zabezpieczyć dach, a następnie pozostałe części pojazdu.

Ubezpieczenia AC i szyb samochodowych

Ponieważ opady gradu mogą zaskoczyć nawet najbardziej przezornych kierowców, korzystanie z garażu, wiaty czy nawet zakup pokrowca przeciwgradowego nie zapewnia, że nie dojdzie do uszkodzenia karoserii czy szyb. Koszty likwidacji szkód spowodowanych przez grad są wysokie – cena naprawy jednego wgniecenia zaczyna się od 50 zł. Do tego dochodzi wydatek na naprawę lub wymianę szyb, jeżeli pojawiły się na nich pęknięcia. Sposobem, aby uniknąć tych kosztów, jest zakup dodatkowych ubezpieczeń – AC i szyb.

Ochrona auta przed gradobiciem a ubezpieczenie AC

Dobrą wiadomością dla kierowców, którzy nie potrzebują standardowego AC, jest możliwość zakupu AC w wersji mini – chroni ono również przed szkodami spowodowanymi gradem. Takie AC dostępne jest w ofertach:

• Link4. Ubezpieczyciel proponuje tzw. Smart Casco w pięciu wersjach. Cztery z nich chronią przed żywiołami, do których ubezpieczyciel zalicza również grad.

• PZU. Zakres ochrony standardowego AC można zmniejszyć. Wówczas ubezpieczyciel zapewnia ochronę przed kradzieżą i działaniem żywiołów.

O czym powinieneś pamiętać, kupując ubezpieczenie chroniące przed gradobiciem? Większość ubezpieczycieli zastrzega w OWU, że naprawę uszkodzeń trzeba uzgodnić z ubezpieczycielem (nie wolno działać na własną rękę). Należy też zabezpieczyć auto przed dalszymi szkodami, np. przed wlewaniem się deszczu do wnętrza pojazdu.

Ochrona auta przed gradobiciem a ubezpieczenie szyb

Ubezpieczenie szyb również chroni samochód przed gradem. Jak wskazuje nazwa tego produktu ubezpieczeniowego, ochroną objęte są szyby auta – najczęściej czołowa, tylna i boczne (z wyłączeniem szyberdachu, lusterek i reflektorów). Jeżeli grad uszkodzi np. szybę przednią, ubezpieczyciel zorganizuje jej naprawę lub wymianę i pokryje koszty.

Na co zwrócić uwagę, decydując się na zabezpieczenie samochodu przed gradobiciem poprzez ubezpieczenie szyb? Istotna jest suma ubezpieczenia, czyli maksymalna kwota, jaką firma ubezpieczeniowa przeznaczy na naprawę (wymianę) szyb. Często też może obowiązywać franszyza (udział własny właściciela auta w odszkodowaniu). Często ma ona zastosowanie, ale dopiero przy drugiej szkodzie.